W czerwcu 2019 roku Rada UE przyjęła Dyrektywę nr 2019/2023 dotyczącą „ram prawnych restrukturyzacji, drugiej szansy i środków zwiększających skuteczność postępowań restrukturyzacyjnych…..” – powszechnie określana jako „dyrektywa drugiej szansy” zobowiązując jednocześnie kraje UE do implementacji rozwiązań w systemach prawnych państw członkowskich. Także często określana jako „polityka drugiej szansy”.
Określony termin na implementację, czyli lipiec 2022 nie został dotrzymany w Polsce – jednak jakieś kroki zostały podjęte (zresztą szereg propozycji z Dyrektywy zostało już w ostatnich latach wprowadzonych do prawa polskiego).
Nie jest to faktycznie pierwsze „obsuniecie czasowe” we wdrażaniu/implementacji dyrektyw UE do polskiego prawa. Tym razem raczej nie nie jest to temat mogący budzić jakieś specjalne kontrowersje polityczne i dlatego tym bardziej należy się dziwić dlaczego polscy urzędnicy są tak opieszali.
A przecież czasy dla przedsiębiorców nie są łatwe i zapewne te rozwiązania już by się w polskim prawie przydały.
Propozycje zmian w ustawach: prawo restrukturyzacyjne i prawo upadłościowe.
Sam proces stanowienia prawa jest dość trudny do sprawdzenia (obecnie nie da się znaleźć – chyba, że źle szukam – dokumentu jako przekazanego do konsultacji publicznych, a na pewno nie jest jeszcze na etapie wniesionego projektu ustawy), dlatego posługuję się udostępnionym przez Rządowe Centrum Legislacyjne projektem z dnia 24.05.2022.
Jakie wobec tego proponowane są konkretne zmiany (wg mnie te najistotniejsze):
- utrzymania instytucji uproszczonego postepowania restrukturyzacyjnego (choć właściwie to i tak ma miejsce). Wcześniej było to wprowadzone incydentalnie – na czas pandemii – Uproszczone Postepowanie Restrukturyzacyjne, a teraz Postepowanie o Zatwierdzenie Układu. (Należy się tylko cieszyć, ze te przepisy funkcjonują bo przy obecnej kondycji sądów i terminów procedowania chyba żadne postępowanie restrukturyzacyjne nie miałoby szans powodzenia).
- wprowadzenie wprost (dotychczas nie opisanego w przepisach, ale praktykowanego) układu likwidacyjnego tj. takiego, którego skutkiem będzie sprzedaż majątku w celu zaspokojenia wierzytelności układowych. Taka procedura w istocie znacznie ułatwiłaby procedowanie w sytuacji gdy wierzyciel nie ma pomysłu lub realnej możliwości „rozpoczęcia wszystkiego od nowa”, ale posiada spory majątek, który mógłby dość szybko stanowić źródło spłaty dużej części zobowiązań. Wydaje się, że opisanie takiej procedury i wprost zezwolenie na nią to pewna rewolucja w przepisach i krok w jak najbardziej słuszna stronę.
- zmiany w zakresie podziałów grup wierzycieli (doprecyzowanie np. kwestii koniecznego podziału na wierzycieli o „podobnej sytuacji”) czy wyodrębnienia wierzycieli kluczowych z biznesowego punktu widzenia do grup preferencyjnych. To właściwie dla praktyków raczej nic odkrywczego, ale także sformalizowanie chyba nie zaszkodzi.
- zmiany w mechanizmie liczenia głosów układowych. Tutaj wstrzymam się z szerszą analizą – poczekajmy na regulacje.
- zmian w zakresie ochrony dłużnika przed egzekucją w trakcie postępowania. Przepisy będą lepiej chronić dłużników.
- wprowadzenie obowiązkowego sporządzania „testu zaspokojenia” przez nadzorcę lub zarządcę (czyli określeniu prognozowanego poziomu zaspokojenia wierzycieli).
- wpisano także zasady sporządzania testu prywatnego wierzyciela (inwestora) mającego ocenić czy postepowanie nie będzie stanowiło pomocy publicznej.
Ogólnie należy przyjąć, iż celem proponowanych zmian jest dalsze uelastycznienie i ułatwienie przeprowadzenia skutecznych postepowań restrukturyzacyjnych i naprawczych.
Moim zdaniem najistotniejsze pozostaje pytanie w jakim czasie zmiany proponowane w związku z „dyrektywą drugiej szansy” zostaną zaimplementowane do praktyki postepowań restrukturyzacyjnych.
Szerzej o „teście zaspokojenia” napiszę w osobnej publikacji.